Sernik na zimno czeko - keto - śmietankowy [keto, low carb]
2024-02-06
Bilans makroskładników dla 100 g gotowego dania: |
|
Sernik na zimno, na miękkim orzechowym biszkopcie,
z dwusmakową masą serową - czekoladową i klasyczną - śmietankową.
Przyjemna konsystencja, lekkie i całkiem efektowne ciasto,
którym można umilić kilka weekendowych spotkań.
Przygotowanie ( bez czasu przeznaczonego na upieczenie biszkopta )
jest względnie krótkie i proste, choć kilkuetapowe.
Efekt wart ubrudzenia trzech misek.
Idealne ciasto dla unikających węglowodanów,
choć oczywiście ich brak zakamuflowany jest tu bezbłędnie.
Przyjemna konsystencja, lekkie i całkiem efektowne ciasto,
którym można umilić kilka weekendowych spotkań.
Przygotowanie ( bez czasu przeznaczonego na upieczenie biszkopta )
jest względnie krótkie i proste, choć kilkuetapowe.
Efekt wart ubrudzenia trzech misek.
Idealne ciasto dla unikających węglowodanów,
choć oczywiście ich brak zakamuflowany jest tu bezbłędnie.
Składniki biszkopta
proporcje na tortownicę o średnicy 20 cm
Wykonanie
Jaja ubijamy z erytrytolem na puszystą masę - około 5 minut.
Powinny podwoić objętość.
Dosypujemy proszek do pieczenia, krótko miksujemy i odkładamy mikser.
Wsypujemy mielone orzechy i mąkę migdałową.
Mieszamy całość delikatnie łopatką,
masa powinna pozostać lekka i puszysta.
Przelewamy do przygotowanej - wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy
i pieczemy w temperaturze 170 stopni około 15 minut.
Zostawiamy po wyłączeniu grzania w zamkniętym piekarniku
przez około 5 minut, wyciągamy i studzimy zupełnie.
- 2 jaja rozmiar L
- 2 łyżki ertrytolu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 szklanki mielonych orzechów laskowych
- 3 łyżki mąki migdałowej - u mnie z podketo.pl
Wykonanie
Jaja ubijamy z erytrytolem na puszystą masę - około 5 minut.
Powinny podwoić objętość.
Dosypujemy proszek do pieczenia, krótko miksujemy i odkładamy mikser.
Wsypujemy mielone orzechy i mąkę migdałową.
Mieszamy całość delikatnie łopatką,
masa powinna pozostać lekka i puszysta.
Przelewamy do przygotowanej - wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy
i pieczemy w temperaturze 170 stopni około 15 minut.
Zostawiamy po wyłączeniu grzania w zamkniętym piekarniku
przez około 5 minut, wyciągamy i studzimy zupełnie.
Masa serowa
składniki w temperaturze pokojowej
składniki w temperaturze pokojowej
- 500 gram sera sernikowego wiaderkowego - mnie z Piątnicy
- 250 gram mascarpone
- 200 ml śmietanki kremówki 30%
- 100 gram czekolady gorzkiej - u mnie 64 % kakao
- 6 łyżeczek żelatyny
- 3 - 4 łyżki erytrytolu
- szczypta soli
Wykonanie
Na początku odlewamy 100 ml śmietanki, mocno podgrzewamy
wrzucamy do niej połamaną na kosteczki czekoladę,
zostawiamy na kilka minut i mieszamy do powstania jedwabistego kremu.
Żelatynę wsypujemy do szklanki, zalewamy zimną wodą
- tak około 100 ml, odstawiamy na 10 min, by napęczniała,
po czy rozpuszczamy podgrzewając np. w mikrofalówce.
Do dużej miski wkładamy serek mascarpone, ser twarogowy
i wlewamy pozostałe 100 ml śmietanki.
Wsypujemy słodzik, proponuję dodać również szczyptę soli.
Całość miksujemy do dokładnego połączenia
i rozpuszczenia się słodzika w masie.
Polecam używać erytrytolu w pudrze, jeśli nie posiadacie takowego,
masę po zmiksowaniu mikserem można potraktować
blenderem - stanie się aksamitna, bez wyczuwalnych kryształków słodzika.
Po połączeniu składników, czas na dodanie żelatyny.
By nie ścięła się zbyt intensywnie w trakcie dolewania do masy,
zahartujcie ją - dodajcie do niej łyżkę masy serowej i wymieszajcie.
Do masy serowej żelatynę wlewamy powoli, cały czas miksując.
Jeśli mimo wszystko zacznie gęstnieć zbyt szybko,
blender rozwiąże problem - zblendujcie całość na gładko.
Teraz dzielimy masę na dwie części. Do jednej dolewamy rozpuszczoną
w śmietance czekoladę i ponownie blenderem łączymy na gładki mus.
Na przestudzony biszkopt orzechowy w zapiętej obręczą tortownicy
wylewamy masę czekoladową, wyrównujemy.
Następnie wylewamy masę jasną, wygładzamy.
Wkładamy do lodówki do stężenia.
Wierzch polałam roztopioną w odrobinie śmietanki czekoladą,
można również posypać startymi wiórkami czekoladowymi,
dobrym wykończeniem będzie warstwa ubitej śmietanki kremówki.
Serniczek nadaje się do krojenia już po godzinie
- konsystencja mas jest przyjemna, nie zbyt ścięta, kremowa.
Kończę, bo weekend również gdzieś prawie przemknął.
Kolejny tydzień przed nami, z tłustym czwartkiem w bonusie.
Moja dzisiejsza propozycja będzie idealna na weekend kolejny,
na cukrowy detoks.
Zapraszam!
Na początku odlewamy 100 ml śmietanki, mocno podgrzewamy
wrzucamy do niej połamaną na kosteczki czekoladę,
zostawiamy na kilka minut i mieszamy do powstania jedwabistego kremu.
Żelatynę wsypujemy do szklanki, zalewamy zimną wodą
- tak około 100 ml, odstawiamy na 10 min, by napęczniała,
po czy rozpuszczamy podgrzewając np. w mikrofalówce.
Do dużej miski wkładamy serek mascarpone, ser twarogowy
i wlewamy pozostałe 100 ml śmietanki.
Wsypujemy słodzik, proponuję dodać również szczyptę soli.
Całość miksujemy do dokładnego połączenia
i rozpuszczenia się słodzika w masie.
Polecam używać erytrytolu w pudrze, jeśli nie posiadacie takowego,
masę po zmiksowaniu mikserem można potraktować
blenderem - stanie się aksamitna, bez wyczuwalnych kryształków słodzika.
Po połączeniu składników, czas na dodanie żelatyny.
By nie ścięła się zbyt intensywnie w trakcie dolewania do masy,
zahartujcie ją - dodajcie do niej łyżkę masy serowej i wymieszajcie.
Do masy serowej żelatynę wlewamy powoli, cały czas miksując.
Jeśli mimo wszystko zacznie gęstnieć zbyt szybko,
blender rozwiąże problem - zblendujcie całość na gładko.
Teraz dzielimy masę na dwie części. Do jednej dolewamy rozpuszczoną
w śmietance czekoladę i ponownie blenderem łączymy na gładki mus.
Na przestudzony biszkopt orzechowy w zapiętej obręczą tortownicy
wylewamy masę czekoladową, wyrównujemy.
Następnie wylewamy masę jasną, wygładzamy.
Wkładamy do lodówki do stężenia.
Wierzch polałam roztopioną w odrobinie śmietanki czekoladą,
można również posypać startymi wiórkami czekoladowymi,
dobrym wykończeniem będzie warstwa ubitej śmietanki kremówki.
Serniczek nadaje się do krojenia już po godzinie
- konsystencja mas jest przyjemna, nie zbyt ścięta, kremowa.
Kończę, bo weekend również gdzieś prawie przemknął.
Kolejny tydzień przed nami, z tłustym czwartkiem w bonusie.
Moja dzisiejsza propozycja będzie idealna na weekend kolejny,
na cukrowy detoks.
Zapraszam!
Kronika Piekarnika
Pokaż więcej wpisów z
Luty 2024