Pyszny, ciemny piernik keto z orzechami [keto, low carb]

Pyszny, ciemny piernik keto z orzechami [keto, low carb]

Bilans makroskładników dla 100 g gotowego dania:
  • Kcal: 377
  • Tłuszcze: 27,6
  • Węglowodany netto: 4,2
  • Białko: 17,5

       
      Wypiek rewelacyjny, w kategorii ciast niskowęglowych. Miękki, długo świeży, zdecydowanie kakaowy, korzenny i orzechowy. Zastosowałam mieszankę do wypieków z Podketo.pl i po raz kolejny cieszę się, że miałam ją pod ręką. Piernik dość prosty w wykonaniu, wymaga jedynie  przestrzegania kilku prostych zasad. Wszystkie poniżej. 
      Zachęcam i p
      olecam wszystkim na diecie niskowęglowej!

      Składniki   

      • 3/4 kostki miękkiego masła
      • 4 łyżki erytrytolu lub wybranego słodzika
      • szczypta soli
      • 1 pełna łyżka miodu - najlepiej ciemnego
      • skórka starta z pomarańczy - do smaku
      • 1 pełna szklanka mieszanki do ciast
      • 2 łyżki gorzkiego kakao
      • 2 łyżeczki przyprawy korzennej
      • szczypta mielonego ziela angielskiego
      • 2 duże jajka
      • 1/2 szklanki soku wyciśniętego z pomarańczy
      • 1 pełna łyżeczka proszku do pieczenia
      • 1 szklanka ulubionych, posiekanych orzechów
      • 30 gram posiekanej gorzkiej czekolady

      Przygotowanie   

      Zaczynamy od dość długiego i dokładnego ucierania masła z erytrytolem, na puszystą masę, do zupełnego rozpuszczenia słodzika. Następnie dodajemy miód - ponownie ucieramy na gładko, na średnich obrotach miksera. Wsypujemy skórkę pomarańczową - proponuję łyżeczkę, by nie zdominowała smaku ciasta.
      Suche składniki mieszamy ze sobą - mieszankę do wypieku, sól, proszek, kakao i przyprawy. Dodajemy je do masy na dwie raty, naprzemiennie z dodawaniem jajek.
      Jeśli nie stosujecie mieszanki do ciast oczywiście można wykorzystać inny rodzaj mąki np. migdałową. Z kokosową mąką konsystencja ciasta wyjdzie zupełnie inna, więc nie polecam.
      Po każdym dosypaniu suchych składników i dodaniu jaj, ucieramy do dokładnego połączenia, ciasto będzie bardzo gęste i sypkie. Na koniec wlewamy sok i ponownie, krótko miksujemy.  Jeśli ciasto nadal wydaje się zbyt gęste, dolejcie jeszcze troszkę soku, jednak ogółem konsystencja powinna gęsta pozostać,
      jak kremowa, dobrze ubita masa tortowa. Na koniec dosypujemy orzechy, czekoladę, mieszamy łyżką i przekładamy całość do formy keksowej. 
      U mnie silikonowa, więc obyło się bez smarowania i wykładania papierem.
      Pieczemy w 170 stopniach, około 40 minut.
      Sprawdźcie patyczkiem, czy jest gotowe - czasu pieczenia nie przedłużajcie, 
      by piernik nie stał się suchy i zbyt zrumieniony z wierzchu. Studzimy 5 minut w piekarniku, wyciągamy na blat. To wszystko.
       
      Ciasto przez kolejnych 5 dni pozostaje miękkie, może troszkę kruszące, ale tylko troszkę. Dodam jeszcze...zrobiłam mus z dyni. Korzenny, słodki i gładki. 
      W kolejnym poście przepis właśnie na niego. Z kromką tego piernika - duet idealny. Zarzekałam się i zarzekam, że to już koniec dyniowego wariactwa w tym sezonie. Tak to jest z zarzekaniem. Dynie leżą, kuszą, a ja kupuję. Są pyszne :)
      Kronika Piekarnika

      Powrót do blogu

      Zostaw komentarz